sobota, 21 stycznia 2017

Cywilizacja Samobójców 5 - odpady, śmieci, wycieki ropy, niszczenie raf koralowych

Poprzedni post
Spis wszystkich

Nic mnie nie bawi tak jak torebki foliowe. Są takie bardzo ekspresowe w wielu tego słowa znaczeniach. No poza jednym. Wytworzenie jej zajmuje 20 sekund, używamy je średnio 20 minut i wyrzucamy, by jeszcze 6 pokoleń mogło ją oglądać, bo rozkłada się około 500 lat. Dzielnie przemierza cały świat, wywiewana z składowisk śmieci. Zwiedza rzeki, morza, jeziora.
Tak na logikę, to nie powinniśmy czegoś takiego w ogóle wytwarzać, prawda?
A jednak, nie dość, że to wytwarzamy, to ciągle używamy, nawet bez powodu i bez przerwy. Proszę zwrócić kiedyś uwagę na to ile torebek foliowych używamy w ciągu miesiąca! Już nawet nie wliczając tych, w które są opakowane produkty. I teraz tylko wyobraźmy sobie, że właściwie niemalże każdy człowiek tyle ich używa. I one nie znikają.
Brzmi przerażająco.
A przecież foliówki nie są jedynymi odpadami jakie produkujemy, ba, plastik stanowi tylko 7% całości. Zajmują jednak aż 30% całej powierzchni śmieci.
Warto również dodać, że przez to, że ludziom nie chce się segregować odpadów ciągle trzeba tworzyć nowe, a robione są z ropy naftowej, której wydobycie jest szkodliwe, a zasoby ograniczone.

Do samego oceanu co roku wpada 50 milionów ton, powtarzam ton nie sztuk, torebek foliowych. Możemy sobie tylko wyobrazić ile na jedną taką tonę potrzeba cieniutkich torebeczek.
Żółwie mylą je z meduzami, którymi się żywią, oczywiście jest to powodem ich śmierci. Od połknięcia zbyt dużej ilości foiliówek umierają nawet walenie.
Średnio rocznie zabijają milion morskich ptaków i 100 tysięcy morskich ssaków. 



Na powierzchni oceanu - ponownie, tylko oceanu - unosi się 100 milionów ton plastiku.
Nic więc dziwnego, że spotkać można różne spektakularne ich nagromadzenia:

  • 5 tonowa wyspa śmieci i gruzu pływają w pobliżu zachodniego brzegu USA. Utworzona na wskutek tsunami.



  • Great Pacific Garbage Patch jest rozciągającą się w północnej części Oceanu Spokojnego pomiędzy Hawajami a Kalifornią pływającą wyspą śmieci. Przypuszczalnie sześć razy większa niż powierzchnia Polski. Ilość pływających tam odpadów może wynosić nawet 3 mln ton.
Kto wie może tu wyląduje wyrzucona przezeń foliówka?



Miliardowa produkcja plastiku jest nie tylko niekorzystna ze względu na odpady, ale również przez pochłanianie ogromnych pokładów energii. Recykling ową oszczędza.
W samej Polsce produkujemy rocznie 12 milionów ton odpadów. Z tego 2 miliony trafia do lasów, gdzie zatruwają rzeki i gleby, lub domowych palenisk, gdzie spalane produkują rakotwórcze dioksyny i śmierdzą niemiłosiernie na pół okolicy
Tylko 14% poddajemy recyklingowi. Ponad 80% trafia na składowiska. 
Jeden polak produkuje średnio 350 kg śmieci rocznie, podczas gdy poziom odzyskiwania odpadów wynosi około 4 kg na mieszkańca. Dla porównania -  w Czechach jest to 19 kg, w Niemczech 76 kg.



To czy takie smutne miejsca i śmierć milionów zwierząt będą miały miejsce zależy przede wszystkim od nas. Górę śmieci można zmniejszyć przez recykling, kupowanie z głową, wtórne używanie i zmniejszenie ilości zużywanych torebek foliowych. W końcu starczy wziąć własną torbę. 
Większość odpadów to surowce wtórne. Foliówki poddaje się procesowi krakingu, plastikowe butelki można przerobić na poliester, które mimo jego niskiej jakości, jest popularnym materiałem. 
Od tego zależy środowisko, w którym żyjemy i nasze zdrowie.



Poza tym wszystkim należy pamiętać o najbardziej oczywistej podstawie, o której, ku memu zaskoczeniu, wiele ludzi zapomina. NIE NALEŻY ŚMIECIĆ.

Tak wygląda Mur Chiński każdego dnia. Z czystej głupoty i ignorancji. 


Szkło
Szkło nigdy się nie rozkłada. Może być również przetwarzane nieskończoną ilość razy. Wystarczy, że każdy Polak wyrzuci jeden słoik po dżemie, a utworzy się 10000 ton szklanych odpadów. Dlatego segregacja jest tak ważna.

Papier
Aby wydrukować 1 tonę papieru trzeba ściąć 17 drzew. Jedno wydanie popularnej gazety pochłania 4000 drzew. Potrzeba do tego również mnóstwo energii.
O wiele, wiele mniej kosztuje przetwarzanie makulatury, która może stać się nie tylko brązowym papierem pakowym, czy szarym toaletowym, ale również zwykłą, białą kartką papieru. Celuloza jest na tyle silna, że może być przetwarzana aż sześć razy. 
Zbierając makulaturę pozwalamy wytworzyć papier bez ścinania drzew, przy użyciu mniejszej ilości wody (jedna wanna wody na każdy kg. papieru), przy mniejszej ilości opadów (30%) i zmniejszając zanieczyszczenia produkowane przez papiernie o 75%. Brzmi zachęcająco.
Mimo banalności o bardzo pozytywnych skutków tego, statystyczny polak zużywający rocznie 63 kg papieru, do recyklingu przekazuje tylko 36%. W Austrii, Niemczech czy Holandii odzysk przekracza 70%.
Tak jak wspomniałam w TYM poście, warto również zwracać uwagę na wybierany przez nas papier toaletowy. 

Dlaczego warto inwestować w bambus?

Bambus jest trwałym, antybakteryjnym drewnem, do tego niesamowicie szybko rosnącym. We wczesnych fazach uzyskuje nawet 1m. dziennie. Można wykorzystać go, tak samo jak w przypadku wiskozy, to produkcji ubrań, do produkcji paneli, naczyń. Sama posiadam bambusową bieliznę, naczynia i panele.
Ale to nie wszystko. Istnieje wiele beznadziejnie, wręcz śmiesznie głupich rzeczy, przez które produkujemy jeszcze więcej śmieci. Taką rzeczą są na przykład szczoteczki do zębów, czy patyczki do uszu. Rocznie ziemianie zużywają 7 mln. szczoteczek, czyli około 23000000 kg. plastikowych, nieodnawialnych odpadów. Istnieje na rynku w pełni degradowalna szczoteczka zrobiona właśnie z bambusu (z gatunku, którym nie żywią się pandy). 

Zakupić je, tak samo jak drewniane patyczki do uszu, można TUTAJ. Znajdziemy tam również kolejną eko wersję pewnego banalnego problemu - słomek do napojów. To nawet nie jest eko wersja tylko powrót do korzeni. W końcu słomka nie bez powodu nazywa się słomką. Dodatkowo te roślinne są wielokrotnego użytku! Starczy je umyć pod ciepłą woda. No i nie da się im odmówić niesamowitego uroku. Sama muszę sobie takie zamówić, a potem pić nimi wodę prosto z kokosa.

Warto zainteresować się bambusem ze względu na to, że w przeciwieństwie do bawełny, na jego uprawach nie używa się chemikaliów i pestycydów, które spierają się dopiero w okolicach 10-15 mycia. Drugim takim ,,czystym" materiałem jest len. 
Więcej o tym co możemy zrobić dla naszej planety napiszę w ostatnim poście z tej serii.



Puszki

Zauważyłam, że to chyba jedyna rzecz w tym temacie, do której ludzie mają jako taki szacunek. Wszyscy wiedzą, że aluminiowe puszki wiele osób zbiera, by dostać za to następnie pieniądze, więc w tym wypadku świadomość jako taka jest. I dobrze! Bo jedna tona takiego złomu to oszczędność 4 ton rudy. Wykorzystywać można je nieskończoną ilość razy.

Wycieki szkodliwych substancji.

O tym mówi się wiele razy, więc nie będę się specjalnie rozpisywać. Chodzi tu przede wszystkim o wycieki ropę. Takie zjawisko występuje przez nieudolność ludzi, lub uszkodzenie platform, bądź statków ropę przewożących. Taki wyciek szkodzi nawet jeśli nie dotrze do wybrzeży. Wpływa na środowisko wodne, turystykę i siedliska setek ptaków.


Cienka warstwa tego surowca odcina dopływ promieni słonecznych i tlenu. Rozprzestrzenia się szybko. Ptakom skleja pióra uniemożliwiając im ucieczkę.


O ropie wspominałam również w TYM poście. 

,,Gryzące opary ropy, oleju i asfaltu paliły płuca. Wszędzie w zasięgu wzroku kobaltowobłękitne głębiny zatoki pokryte były brązowawoczerwonymi plamami. Joye wróciła do kabiny zamyślona. – Przypadek Deepwater Horizon jest konsekwencją globalnego uzależnienia od ropy – powiedziała. – Takie wypadki są nieuniknione, bo wiercimy w coraz głębszych akwenach. Prowadzimy niebezpieczną grę. Jeśli to nie jest sygnał, by przestawić się na zieloną energię, to ja nie wiem, co by to mogło być.’’

Rafy Koralowe

Są pięknym miejscem zamieszkania wielu gatunków stworzeń morskich, źródłem ich pożywienia, łagodzą uderzenia fal, w tym tsunami, o brzegi... 


Jako że ludzki wirus niszczy wszystko co piękne, to i z rafami musimy się pożegnać. Jeden z raportów Międzynarodowego Towarzystwa na rzecz Raf Koralowych pokazuje, że zniszczyliśmy nieodwracalnie prawie 20% raf, a ich zanikanie tak jak postępuje, tak będzie. 
Jest to niebezpieczeństwo dla całego ekosystemu. Tak jak wspomniałam - są ważne dla całej morskiej struktury, a od ich istnienia zależny jest co trzeci gatunek morskich stworzeń. A my już sobie zniszczyliśmy 1/5 raf, a w ciągu następnych 20 lat planujemy zniszczenie kolejnych 15%. Następne dwadzieścia lat do kolejne dziesiątki procentów. 
Rafy koralowe niszczeją z powodu turystyki, budowy portów, połowów ryb w sposób inwazyjny np, środkami wybuchowymi, skażenia wody i niszczenia roślinności lądowej.
Są bardzo wrażliwe na zmiany klimatu i zanieczyszczenia, dlatego szkodzi im globalne ocieplenie. Przez zwiększenie się temperatury wody od koralowców uwalniają się porastające je glony, które dostarczają im cukrów i tlenów. 


W tym poście wspomniałam już co nieco o tym, co można zrobić, więc wydaje mi się nie być tak pesymistyczno depresyjny jak poprzedni. Jeszcze tylko jeden, w którym zbiorę resztę tematów po czym postaram się zrobić duży post o tym co można zrobić!


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz